Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Jędrzejczak: Sołtys czasem musi być rozjemcą, łagodzić konflikty sąsiedzkie

Redakcja
Dawidowizna to średniej wielkości wieś leżąca nad Biebrzą. Tu już trzecią kadencję funkcję sołtysa sprawuje Tomasz Jędrzejczak, zwycięzca plebiscytu Gazety Współczesnej "Nasz sołtys".

– Wcześniej, przez 40 lat, sołtysem był mój stryj – tłumaczy Jędrzejczak. 
Do obowiązków sołtysa, oprócz zbierania podatków, należy przekazywanie informacji przychodzących z gminy. 
– Pilne informacje przekazuję telefonicznie – opowiada sołtys Dawidowizny. – A te mniej ważne wywieszam na tablicy ogłoszeń. 
Tomasz Jędrzejczak jest także w radzie gminy. Jest więc zorientowany w tym, co się ważnego w gminie dzieje. 
Jak mówi sołtys, w Dawidowiźnie jest 30 domów „czynnych”, numerów jest trochę więcej – do 54 . Nie ma  tutaj dużych gospodarzy. Nawet mleka nikt już nie sprzedaje. 
 

Przychodzą z mniejszymi i większymi problemami

– Nie można powiedzieć, żeby mieszkańcy wsi byli jacyś bardzo roszczeniowi – mówi Jędrzejczak. – Wiedzą, że co się da, to staram się zrobić.
Zdarza się, iż zwracają uwagę, że nie jest na czas odśnieżone, czy na jakiś problem z oświetleniem. Sołtys przyznaje, że stara się rozwiązywać takie problemy i zachęca mieszkańców, by zgłaszali je do niego. 
– Ale zdarza się, że mieszańcy przychodzą też do mnie z innymi sprawami, np. sporami sąsiedzkimi – mówi pan Tomasz. – Na przykład o miedzę. 
Na razie nie dochodziło do takich sytuacji, żeby mieszkańcy wsi rozwiązywali swoje spory na drodze sądowej. 
– Nie jest więc źle – podkreśla sołtys. 
Natomiast jeśli chodzi o aktywność, zaangażowanie w sprawy wsi, to okazuje się, że problemem jest... niewielka odległość od  Goniądza. Tu bowiem znajduje się ładny, prężnie funkcjonujący dom kultury.  Odbywają się w nim różne imprezy i zajęcia. Jest kino.  Mieszkańcy Dawidowizny chętnie korzystają z oferowanych przez tę placówkę zajęć i imprez. Natomiast we wsi nie ma ani świetlicy, ani remizy. 
– Zebrania odbywają się u mnie w domu – mówi sołtys. 

Droga jest priorytetem

Choć do Goniądza jest bliziutko, to droga dojazdowa fatalna. Dawidowiznę z tym miasteczkiem łączy szrutówka, asfalt pojawia się dopiero we wsi. 
– I ten kawałek, dokładnie trochę ponad 1700 m., szrutowej drogi nie daje mi spokoju – podkreśla Jędrzejczak. 
Położenie tutaj asfaltu jest dla niego priorytetem. Jeśli nie uda się tego zrobić podczas tej kadencji, będzie próbował w następnej. Do Goniądza codziennie dojeżdżają także uczniowie. We wsi jest trochę dzieci, ale to było za mało, żeby utrzymać szkołę. Przeważają emeryci.

Ale zdarza się, że mieszańcy przychodzą też do mnie z innymi sprawami, np. sporami sąsiedzkimi – mówi  Tomasz Jędrzejczak

Inne inwestycje sołtys zamierza zrealizować z funduszu sołeckiego. W tym roku wsie w gminie Goniądz mają otrzymać z niego pieniądze. Na co zostaną przeznaczone w Dawidowiźnie?
– Mamy taką starą drogę między rzeką a wsią – tłumaczy Jędrzejczak. – Zarosła już, bo dawno nikt nią nie jeździł. A dobrze byłoby ją wyreperować, choćby po to, by było gdzie spacerować. Mogłoby to być miejsce, do spacerów z kijkami. Na remont tej drogi zamierza wykorzystać pieniądze z funduszu sołeckiego.
– Dużo tego nie będzie, bo kwota zleży od liczby mieszkańców – tłumaczy sołtys Dawidowizny. – Ale około 10 tys. zł rocznie powinno być. 
Dodaje, że później może będzie zabiegać o chodniki we wsi. O świetlicę walczyć nie zamierza, bo byłoby za dużo roszczeń. Trzeba skupić się na priorytetach. Woli postawić na drogi. 

Powinni stawiać na agroturystykę

Naturalnym kierunkiem dla mieszkańców Dawidowizny wydaje się być agroturystyka. We wsi funkcjonują już trzy gospodarstwa tego typu. Jedno może jeszcze powstanie. Sołtys też ma swoja kwaterę. A nazywa się... „Agroturystyka u sołtysa”. Skąd pomysł na nazwę tego typu?
– Jak zostałem sołtysem, to dodałem „u sołtysa” to do nazwy – opowiada właściciel kwatery. – Niektórzy mówią mi, że jest to trafiony pomysł. Część gości, którzy zamawiają pokoje pyta, czy naprawdę jestem sołtysem.
Żałuje on, że jak zakładał agroturystykę, to we wsi jeszcze nie było gospodarstw tego typu. Bo gdyby było ich kilka, mogliby gościć u siebie zorganizowane grupy. Pojedyncze gospodarstwa nie mają na to szans. Jednak teraz, pomalutku coś się zaczyna dziać w tej kwestii. 

Jędrzejczak podkreśla jednak, że agroturystykę trzeba traktować jako dodatkową działalność. Na pewno nie da się z tego utrzymać. 
– Ja nie narzekam – mówi Jędrzejczak. – Mamy stałych klientów, na bagnach biebrzańskich są organizowane co roku imprezy. To też przyciąga do nas gości.
Po każdej edycji filmu przyrodniczego o Biebrzy przybywa turystów. Dużo potrafi zdziałać także internet. Dziś to podstawa. Trzeba tylko znaleźć dobre strony, które są rzeczywiście oglądane.  
– No i oczywiście ważne jest to, by być przyjemnym dla innych, by lubić ludzi, łatwo nawiązywać z nimi kontakt – wymienia pan Tomasz. 
Ludzie z miasta szukają ciszy i spokoju, kontaktu z przyrodą. 

Bardziej dbają o obejścia

Dawidowizna, podobnie jak inne miejscowości, w ostatnich latach pięknieje. Ludzie poprawiają domy, bardziej dbają o obejścia. 
– Może to ta Unia sprawiła – zastanawia się sołtys.  – Ale wydaje mi się, że po prostu jeden nie chce być gorszy od drugiego, nie chce zostawać w tyle. 
Sporo mieszkańców Dawidowizny dzierżawi swoje grunty innym gospodarzom. To nie jest już wieś rolnicza. 
– Nawet turyści się dziwią, że nie ma tutaj rolników i prawdziwych gospodarstw rolnych – opowiada Jędrzejczak. 
Ale mieszkańcy wolą znaleźć pracę – czy to w Goniądzu, czy w Mońkach, czy w Twierdzy Osowiec (tak jak sołtys). 
We wsi jest wodociąg, internet kablowy. 
– Gdyby wieś była bardziej rozwojowa, można byłoby robić kanalizację – mówi sołtys. – Ale koszty są takie, że się nie opłaca. Ludzie mają przydomowe oczyszczalnie ścieków i z nich korzystają. 
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna